To już trzecia okazja kiedy mogę powiedzieć, że linki to sens Internetu. W przeciwieństwie do linkowania wewnętrznego (które właśnie wykonałem), linkowanie zewnętrzne (ang. outbound linking lub external linking) odsyła do innej witryny, czyli podstrony w innej domenie internetowej.

O tym jaki wpływ na SEO mają linki przychodzące i dlaczego wyszukiwarki nadal polegają na tym wskaźniku napisałem w artykule: jak pozyskiwać linki zwrotne i nie ma sensu tutaj tego powtarzać. W dużym skrócie: Ilość linków przychodzących jest wskaźnikiem popularności strony, a im bardziej różnorodne pochodzenie stron i im bardziej skorelowana tematyka, tym lepiej dla strony, która jest linkowana. Naturalne linki ciężko jest zdobyć działaniami marketingowymi / spamerskimi bez odpowiedniej jakości i zawartości.

W tym artykule poruszymy przypadek kiedy to my na swojej stronie umieszczamy link prowadzący do innej witryny. To jak umieszczamy linki do innych stron ma wpływ:

  • na user experience i wygodę użytkownika,
  • pozycjonowanie strony linkującej,
  • pozycjonowanie strony linkowanej,
  • bezpieczeństwo.

Ciekawostka: linkowanie zewnętrzne/wychodzące (ang. outbound linking) czasem jest mylone przez polskich twórców z linkami zwrotnymi lub linkowaniem przychodzącym (ang. backlinks lub inbound links) – zamieszczam tę informację gdyby ktoś był zmieszany przy czytaniu artykułów, które są na niższych pozycjach.

Otwieranie w nowym oknie target=”_blank”

Na pierwszy ogień niech idzie najbardziej kontrowersyjna sprawa, mianowicie wymuszanie otwierania podstrony w nowej karcie.

Dla doprecyzowania, to nie jest tak, że tylko linki wychodzące można otworzyć w nowym oknie – tak samo można zrobić z linkami wewnętrznymi, jednak to częściej przy linkowaniu zewnętrznym można się natknąć na tę praktykę.

Tworząc taki link:

<a href="strona.html" target="_blank">Strona</a>

spowodujemy, że otworzy się on w nowej karcie. Czy powinno się tego używać?

W najczęstszych sytuacjach nigdy nie powinno się tego używać. Są na to następujące argumenty:

  • domyślnym zachowaniem przeglądarek jest otwieranie linków w tym samym oknie, nawet jeżeli linkujemy do innej domeny,
  • jest to działanie „aroganckie” z punktu widzenia user exprience, bo niejako decydujemy za użytkownika,
  • użytkownik może otworzyć każdy link w nowym oknie ale nie może zapobiec otwarciu w tym samym kiedy ten ma atrybut target=”_blank” (użytkownik nie wie, że to się stanie),
  • otwarcie się w nowym oknie jest bardzo nieużyteczne na smartfonach ponieważ nie działa przycisk wstecz (trzeba zamknąć kartę aby powrócić do strony),
  • zużywa pamięć RAM i obciąża procesor urządzenia,
  • otwarcie się nowej strony trwa dzięki temu znacznie dłużej,
  • ryzykowne z punktu widzenia bezpieczeństwa – każdemu użyciu target=”_blank” z zewnętrzną domeną powinien towarzyszyć rel=”noopener”. Strona, która pojawia się w nowej karcie ma dostęp do obiektu window.opener czyli może wpłynąć na zawartość naszej podstrony.

Zobacz jak linkuje zewnętrznie Wikipedia, zarówno przypisy jak i linki zewnętrzne otwierane są bieżącym oknie. Dokładnie tak się powinno robić z linkami wychodzącymi.

To samo można zauważyć w dokumentacjach Google i na stronach tworzonych przez profesjonalistów.

Otwieranie w nowym oknie może być uzasadnione w bardzo specyficznych sytuacjach np. przy kilkustopniowym logowaniu lub przy mechanizmie federated login – czyli logowaniu przez Google lub w innych serwisach. W każdym przypadku, gdzie otwarcie podstrony w nowej karcie jest konieczne dla dobra użytkownika – np. link do regulaminu podczas wypełniania formularza rejestracji – można to dla jego dobra wykorzystać.

Linki zewnętrzne a pozycjonowanie

Mówi się, że Internauci surfują w Internecie. Skoro surfujemy i strony są czymś w rodzaju drogi, to strony internetowe bez linków wychodzących są jak ślepe uliczki

Google zwracając wyniki w SERP, stara się wyświetlić najbardziej przydatne witryny. Strony bez linków do innych podstron nie są zazwyczaj przydatne, bo:

  • prawdopodobnie nie posiadają źródeł, czyli podstaw na których powstał artykuł,
  • artykuły bez źródeł są „mniej naukowe” same z siebie i zawierają automatycznie mniej treści,
  • nie można w łatwy sposób zgłębić zagadnień poruszanych we wpisach,
  • skoro artykuł nie linkuje do innych stron, istnieje spore prawdopodobieństwo, że zawiera nieprawdziwe lub zniekształcone informacje (wyszukiwarki to ryzyko minimalizują).

Linkowanie zewnętrzne to coś w rodzaju przysługi – wspaniale wpływa na UX bo jeżeli coś na stronie jest niejasne, można to doprecyzować zamieszczając źródła. Czytelnicy, wiedząc, że linkujesz do przydatnych stron będą wracać po więcej a to tylko działa na korzyść witryny.

Wreszcie, linki to też treść. Jeżeli wyszukiwarka ma problem w zaklasyfikowaniu strony do konkretnej tematyki, dowie się tego śledząc do kąd prowadzą linki zewnętrzne. Jeżeli są to strony o wysokim autorytecie, to ten autorytet udziela się także nam.

Często pomijanym faktem jest też to, że linkując do innych stron internetowych zwracasz uwagę ich autorów. Wizyty, które zostały zainicjowane widać jak na dłoni np. w Google Analytics. Może to spowodować, że w podziękowaniu prędzej czy później otrzymasz backlink ze strony, do której kiedyś linkowałeś.

Należy pamiętać, że zbyt intensywne linkowanie do

  • stron o niskim autorytecie,
  • stron o zbyt zróżnicowanej tematyce,
  • ciągle tych samych stron,

Może obniżyć wiarygodność strony linkującej i wtedy linkowanie zewnętrzne działa na naszą niekorzyść.

Linki zewnętrzne nofollow

W przypadku linkowana wewnętrznego wykorzystywaliśmy nofollow do „sterowania” budżetem wyszukiwarki. Powodowało to, że strona była pomijana w przypadku indeksowania i informowaliśmy, że treść docelowej strony nie jest znacząco wartościowa dla potencjalnych użytkowników wyszukiwarki.

Wartość nofollow w przypadku linków zewnętrznych w atrybucie rel to informacja dla wyszukiwarki, że my „nie ręczymy” za jakość strony do której linkujemy. Linki takie często można spotkać w serwisach społecznościowych, w sekcji komentarzy i na wszelkiego rodzaju forach. Kiedy stosujemy nofollow jako autorzy odcinamy się merytorycznie od strony docelowej. Nie chcemy aby wyszukiwarka kojarzyła nasze strony i korzyść z linkowania jest automatycznie mniejsza zarówno dla strony która linkuje oraz dla strony którą ten link wskazuje.

<a href="strona.html" rel="nofollow">Strona</a>

Biorąc pod uwagę, że ten atrybut jest często nierozumiany i nieprawidłowo stosowany, ostatecznie to wewnętrzne mechanizmy wyszukiwarki decydują czy link jest brany pod uwagę w kojarzeniu i „przepływu autorytetu” pomiędzy podstronami czy nie. Innymi słowy, twórcy wyszukiwarki wiedzą, że pozycjonowaniem i tworzeniem stron zajmują się osoby niekompetentne i nie stosuje się do ich zabiegów technicznych 1:1. Mimo „przeszkadzania” nadużywaniem lub niewłaściwym używaniem atrybutów i tagów wyszukiwarka nadal stara się zwrócić najbardziej użyteczny wynik z pośród wszystkich stron, do których dotarły roboty odpowiedzialne za crawling i indeksowanie.

Kiedy należy stosować nofollow:

  • komentarze – linki te mogą być pomocne w celu poznania osoby, która właśnie napisała komentarz, to też wskaźnik, że komentarzy nie pisze sobie sam autor,
  • linki sponsorowane,
  • treść generowana przez użytkownika
  • wszelkie dodatki, informacje copyright, które dodają linki wymagane przez licencję i marketingowe linki w stopce.

Linki zewnętrzne ugc

Linki zewnętrzne ugc to coś w rodzaju „specjalizowanego nofollow”. Należy w ten sposób oznaczać wszelkiego rodzaju linki znajdujące się w profilach, opisach „o mnie” na portalach społecznościowych, komentarzach itd… Strony osobiste użytkowników często zmieniają właściciela lub są wątpliwej jakości. Nie ma sensu na bieżąco sprawdzać które są relewantne a które nie, dlatego najlepiej oznaczyć atrybutem nofollow lub ugc wszystkie.

<a href="strona.html" rel="ugc">Strona, którą wskazuje użytkownik</a>

Wcześniej były to zazwyczaj linki nofollow. Teraz można użyć specjalizowanej wartości ugc lub używać w kombinacji z nofollow:

<a href="strona.html" rel="nofollow ugc">Strona, którą wskazuje użytkownik</a>

Linki zewnętrzne sponsored

Blogerzy mają możliwość promowania innych stron i produktów na swoim blogu – nie ma w tym nic złego – jednak według wytycznych Google dla webmasterów linki te powinny być oznaczone jako sponsored.

<a href="strona.html" rel="sponsored">Strona reklamodawcy</a> 

Tak oznaczony link ułatwia wyszukiwarce zrozumieć, że jet to płatny link sponsorowany a autor bloga w profesjonalny sposób nie ukrywa tego zarówno w treści jak i kodzie linku. Atrybut można używać w kombinacji z nofollow.

Linki zewnętrzne noreferrer

Na koniec zostaje nam jeszcze noreferrer. Noreferrer działa podobnie do noopener – jego użycie przyda się w przypadku otwierania strony zewnętrznej aby zapewnić bezpieczeństwo przeglądarki.

<a href="strona.html" rel="noreferrer">Strona docelowa</a> 

Poza działaniem podobnym do noopener, noreferrer zapobiega przesłaniu nagłówka do nowej strony. W praktyce nie będzie można wyśledzić skąd pochodzi ruch. Ukrywamy w ten sposób witrynę odsyłającą.

Pamiętajmy że noreferrer można kombinować z innymi wartościami, o których pisałem wyżej:

<a href="strona.html" target="_blank" rel="noreferrer nofollow ugc">Strona użytkownika</a> 

Podsumowanie

Jak widać, linkowanie zewnętrzne nie jest prostsze od linkowania wewnętrznego. Korzyść z linkowania ma zarówno strona która linkuje oraz strona wskazywana przez link. Mechanizm hiperłączy to charakterystyczna dla Internetu funkcjonalność, którą nie sposób zaimplementować w innych mediach.

Źródła

https://developers.google.com/web/tools/lighthouse/audits/noopener

https://www.seroundtable.com/google-nofollow-link-attribute-change-sponsored-ugc-28196.html

https://webmasters.googleblog.com/2019/09/evolving-nofollow-new-ways-to-identify.html

https://support.google.com/webmasters/answer/96569?hl=pl

https://moz.com/blog/nofollow-sponsored-ugc

Oceń artykuł na temat: Linkowanie zewnętrzne – SEO, UX, bezpieczeństwo
Średnia : 4.7 , Maksymalnie : 5 , Głosów : 17